Meg pojawiła się przed motelem i przygładziła fioletową bluzkę którą tak uwielbiała nosić. Rozejrzała się i wydęła lekko usta. Będzie musiała ukraść sobie jakiś samochód. Ale co to tam dla niej. Przeczesała włosy palcami i ruszyła przed siebie zdecydowanym krokiem. Wynajęła sobie pokój i tam od razu się udała. Nie miała przy sobie żadnych osobistych rzeczy więc nie miała co wypakowywać.
Stanęła przed lustrem i przyjrzała się sobie krytycznie.
- Wyglądasz świetnie, jak zwykle. - mruknęła do siebie uśmiechając się kątem ust.
Odwróciła się od lustra i rozejrzała się po pokoju. Był mniej obskurny niż się spodziewała. Masters westchnęła teatralnie i tym razem, zachowując się jak człowiek wyszła normalnie z pokojua potem ogólnie z motelu. Demonica rozejrzała się po parkingu, kiedy jej wzrok trafił na samochód, idealny wprost dla niej. Uśmiechnęła się szeroko i jak gdyby nigdy nic, otworzyła drzwiczki samochodu. Alarm się nie włączył - wystarczyło trochę telekinezy i był nieaktywny.
Meg usadowiła się wygodnie w środku i bez problemu odpaliła auto, nawet bez kluczyków, po czym odjechała z piskiem opon śmiejąc się cicho.